pracują, zapraszają na imprezę firmową, choć raz widzieli, a potem clubbing, od klubu do klubu, pełno zaproszeń, drinków, miasto żyje nocą, czasami mam wrażenie, że kraków nigdy nie usypia, ale lubię to, bo sama spać nie mogę. i muzyka, ciało bez kontroli i zabawa. a potem oni, śliczna jesteś i to co zawsze, a ja nie chcę, czyjaś jestem, ale nie mówię o tym głośno, trzymam bezpieczny dystans. a potem niosą nas na barana przez rynek krakowski o 2 w nocy, taksówki trąbią, ludzie machają, a ja czuję się jak w innym świecie. lepszym. tęsknota trochę gaśnie, trochę przyćmiona zasypia, choć największa jest, bo za kochaniem moim w jej postaci. potem nocne autobusy, jeszcze podprowadzają nas pod blok i cisza. czasami jeszcze w czyimś zapachu perfum czuję ciebie i przypominam sobie ciarki na ciele, te pierwsze odważne gesty nasze, moje, ruchy... tęsknię za tą bliskością twoją o osiem lat starszą. a najgorsze jest to, że za Nim tęsknię najmniej. a przecież Jego jestem.
ludzie tu mili, uprzejmi, każdy rozmowny, otwarty. to jest moje miejsce.
internet mi założą pewnie w poniedziałek, teraz od kogoś ściągam. pusto tak mieszkać samej. może za tydzień pojadę do warszawy do kotka. chociaż wolałabym jechać do niego, zapraszał mnie na weekend. zobaczę.
internet mi założą pewnie w poniedziałek, teraz od kogoś ściągam. pusto tak mieszkać samej. może za tydzień pojadę do warszawy do kotka. chociaż wolałabym jechać do niego, zapraszał mnie na weekend. zobaczę.
kraków nocą jest piękny i rzeczywiście to miasto nigdy nie śpi. widzę, że zamieszanie w głowie nadal trwa i nie zapowiada się na spokój i ciszę. No ale z czasem coś wymyślisz i podejmiesz decyzję. Mieszkanie w pojedynkę jest straszne, ja mam mieszkanie tylko dla siebie do września i ... eh nie cierpię tych samotnych nocy.
OdpowiedzUsuńsamotne noce można bardzo łatwo zlikwidować :))
Usuńzamieszanie mam nie tyle w głowie, ile w czynach. bo tak na prawdę to nie myślę nad tym, co zrobię. wiem, że zachowuję się okropnie, on zasługuje na kogoś lepszego. ale go nie zostawię i nie przyznam się, bo on zostawi mnie.
Dajesz tak radę? Bo ja chyba bym konała powoli ze świadomością, że oszukuję i mieszam. Samotne noce niestety konieczne, koleżanki od czasu do czasu ale jam grzeczna dziewczynka jest ^^
UsuńTo jest najgorsze, że.. no wiem, że coś tam robię źle, ale nie mam jakiś mega wyrzutów sumienia O.o
UsuńDla mnie kłamanie w tym przypadku jest normalne. Pewnie dlatego, że wiem, że kiedyś powiem mu prawdę.
Grzeczne dziewczynki jednak to mają gorzej :P
Uwielbiam takie miasta, które nie zasypiają. Z Warszawą jest podobnie, choć istnieje przekonanie, że jest w niej dużo większy syf, a to sprawia, że trochę traci w oczach nie-Warszawiaków.
OdpowiedzUsuńJemu podoba się w Warszawie, ale gdy jest tam sam to mu się niesamowicie nudzi.
UsuńZ jednej strony mam wrażenie, że takie miasta nie są dla samotnych, bo ciężko nawiązać znajomości. Ale z drugiej... wydaje mi się, że samotność jest w nich mniej odczuwalna, bo ludzie wciąż gdzieś pędzą. Często sami.
Usuńchciałabym kiedyś mieszkać albo w krakowie albo we wrocławiu. piękne wyjątkowe miejsca jak dla mnie. każdy potrzebuje znaleźć w życiu swoje miejsce:)
OdpowiedzUsuńWiesz Słońce... wydaje mi się, że skoro jesteś "czyjaś", to tak też powinnaś się zachowywać. Wyobraź sobie, że on zachowuje się tak samo. Jak byś się czuła?
OdpowiedzUsuńChciałabym tak, jak Ty. :)
OdpowiedzUsuń