sobota, 4 sierpnia 2012

krakowska błogość

pracują, zapraszają na imprezę firmową, choć raz widzieli, a potem clubbing, od klubu do klubu, pełno zaproszeń, drinków, miasto żyje nocą, czasami mam wrażenie, że kraków nigdy nie usypia, ale lubię to, bo sama spać nie mogę. i muzyka, ciało bez kontroli i zabawa. a potem oni, śliczna jesteś i to co zawsze, a ja nie chcę, czyjaś jestem, ale nie mówię o tym głośno, trzymam bezpieczny dystans. a potem niosą nas na barana przez rynek krakowski o 2 w nocy, taksówki trąbią, ludzie machają, a ja czuję się jak w innym świecie. lepszym. tęsknota trochę gaśnie, trochę przyćmiona zasypia, choć największa jest, bo za kochaniem moim w jej postaci. potem nocne autobusy, jeszcze podprowadzają nas pod blok i cisza. czasami jeszcze w czyimś zapachu perfum czuję ciebie i przypominam sobie ciarki na ciele, te pierwsze odważne gesty nasze, moje, ruchy... tęsknię za tą bliskością twoją o osiem lat starszą. a najgorsze jest to, że za Nim tęsknię najmniej. a przecież Jego jestem.

ludzie tu mili, uprzejmi, każdy rozmowny, otwarty. to jest moje miejsce.
internet mi założą pewnie w poniedziałek, teraz od kogoś ściągam. pusto tak mieszkać samej. może za tydzień pojadę do warszawy do kotka. chociaż wolałabym jechać do niego, zapraszał mnie na weekend. zobaczę.

10 komentarzy:

  1. kraków nocą jest piękny i rzeczywiście to miasto nigdy nie śpi. widzę, że zamieszanie w głowie nadal trwa i nie zapowiada się na spokój i ciszę. No ale z czasem coś wymyślisz i podejmiesz decyzję. Mieszkanie w pojedynkę jest straszne, ja mam mieszkanie tylko dla siebie do września i ... eh nie cierpię tych samotnych nocy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. samotne noce można bardzo łatwo zlikwidować :))
      zamieszanie mam nie tyle w głowie, ile w czynach. bo tak na prawdę to nie myślę nad tym, co zrobię. wiem, że zachowuję się okropnie, on zasługuje na kogoś lepszego. ale go nie zostawię i nie przyznam się, bo on zostawi mnie.

      Usuń
    2. Dajesz tak radę? Bo ja chyba bym konała powoli ze świadomością, że oszukuję i mieszam. Samotne noce niestety konieczne, koleżanki od czasu do czasu ale jam grzeczna dziewczynka jest ^^

      Usuń
    3. To jest najgorsze, że.. no wiem, że coś tam robię źle, ale nie mam jakiś mega wyrzutów sumienia O.o
      Dla mnie kłamanie w tym przypadku jest normalne. Pewnie dlatego, że wiem, że kiedyś powiem mu prawdę.
      Grzeczne dziewczynki jednak to mają gorzej :P

      Usuń
  2. Uwielbiam takie miasta, które nie zasypiają. Z Warszawą jest podobnie, choć istnieje przekonanie, że jest w niej dużo większy syf, a to sprawia, że trochę traci w oczach nie-Warszawiaków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jemu podoba się w Warszawie, ale gdy jest tam sam to mu się niesamowicie nudzi.

      Usuń
    2. Z jednej strony mam wrażenie, że takie miasta nie są dla samotnych, bo ciężko nawiązać znajomości. Ale z drugiej... wydaje mi się, że samotność jest w nich mniej odczuwalna, bo ludzie wciąż gdzieś pędzą. Często sami.

      Usuń
  3. chciałabym kiedyś mieszkać albo w krakowie albo we wrocławiu. piękne wyjątkowe miejsca jak dla mnie. każdy potrzebuje znaleźć w życiu swoje miejsce:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz Słońce... wydaje mi się, że skoro jesteś "czyjaś", to tak też powinnaś się zachowywać. Wyobraź sobie, że on zachowuje się tak samo. Jak byś się czuła?

    OdpowiedzUsuń