poplątanie z pomieszaniem, a ja jeszcze supełków dokładam i niepewna siebie już jestem i niemrawa, nie odbieram telefonów, udaję że dzwonka nie słyszę, wiadomości nie widzę, oślepłam. głucha jestem na wołania zewsząd, słyszę tylko uderzanie palców o klawisze. stuk stuk. miarowy stukot mnie uspokaja chwilowo, więc kończyć pisać nie chcę. słowa się wylewają, a myśli zalewają głowę mokrą, wyjętą spod gorącego prysznica. gorąco to dobre słowo, gorąco tu u mnie strasznie i w głowie i w ciele, w żyłach, tam... dotykam się delikatnie opuszkami palców, a gorąca woda spływa mi po karku i jedyne co czuję to pragnienie ciebie przy mnie, we mnie, tutaj. a pragnąć nie powinnam i myśleć, bo te myśli są niespójne, znów-to-samo, akcja-reakcja, uniesienia i rozstania. bez słowa cię nie ma już drugi dzień, ale z nim było tak samo. wykorzystywałam będąc wykorzystywaną. głupia, wiedziałam że tak będzie, że pójdziesz, bez-słowa mnie zostawisz, bez-pocałunku. był pocałunek, zbyt grzeszny był bo i nie tu gdzie trzeba. wyrzucić, pozbawić się tych myśli. wodospadem wspomnień mnie zalewasz, uniesienia dominują, pragnienie i żądza ciebie-we-mnie góruje nad wszystkim i począć ze sobą nie mam co. malinowe usta żądne pocałunków, nabrzmiałe ciało głodne pieszczot twoich. zjeść mnie chciałeś, pożerałeś mnie sobą, a ja pożerana być lubię. i spełnienie szybkie-za-szybkie. mylę pragnienia z uczuciami, mieszam kocham z pożądam, ale pożądanie zawsze wybieram, bo nie panuję nad sobą, nad ciałem, nad żądzami. wobec ciała jesteśmy przecież tacy niewinni... na pokuszenie wodzi napięty rozporek, za duże usta, za silne dłonie, za długie palce. a potem niedosyt. więcej ciebie chcę i więcej, pochłoń mnie całą, zniknijmy na chwilę, odlećmy. za skarbem tęsknię, co w stolicy marznie beze mnie i tęskni, bo wierzę mu, ufam. a on mi ufa, pytając czy ciekawszych akcji nie było sprawia, że śmieję się w głos. o ty naiwny! myślę kochając go czule i pragnąc, by mnie objął. bo ja oszukiwać go muszę, póki nie zmądrzeję, nie dojrzeję, nie będę gotowa. jak wypuszczę go z rąk już nigdy nie wróci, a ja przecież zmienię się jeszcze, nie będę taka, moralność mi wróci i czystość się stanie. ale jeszcze grzeszna być pragnę, splamić chcę siebie i jego krwią namiętności, podrapać, wydrapać, wydrążyć, wyłamać, przebić, przesączyć... skarb mój nie będzie tym, kim miał być. ale drugi, trzeci nie zawsze oznacza gorszy. dla niego będę mistrzynią. dla ciebie to robię, skarbie. byś miał mnie najlepszą, najodpowiedniejszą, pewną, której zazdrościć ci będą wszyscy. kochanką najlepszą będę ci.
nie wróci Ci. Możesz tylko trzymać niemoralność na wodzy.
OdpowiedzUsuńZgodzę się z poprzedniczką. Samo nic nie przyjdzie.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się... czy gdyby ten z Warszawy był tu, blisko - zmieniłoby to coś dla Ciebie?
Czasami taki jest.
OdpowiedzUsuńCzystość się stanie wtedy, kiedy Ty będziesz tego chciała. A jeżeli na razie nie chcesz, to czemu pakujesz się w związek i Go oszukujesz? Żeby czuć się "czyjąś", mieć jakieś usprawiedliwienie? Tak się Słońce nie robi... Nie rań Go. A nad żądzą da się zapanować.
OdpowiedzUsuńAż sama się sobie dziwię, że w moim przypadku miłość fizyczna zwycięża. To chyba z wiekiem przychodzi i już nie chcę się mieć mężczyzny tylko do pogadania, odkręcania słoików i dźwigania sześciopaku wody mineralnej, ale do kochania, dzikiego kochania i osiągania dzięki niemu rozkoszy.
OdpowiedzUsuńAle chyba nie chcesz zmieniać się tylko i wyłącznie dla niego?
Hm, ja jednak myślę, że to miłość powinna wyprzedzać pożądanie.
OdpowiedzUsuńuważam,że powinnaś dać tamtemu odejść. oszukiwanie jest najgorsze. chciałabyś być na jego miejscu? jeśli chcesz teraz używać miłości fizycznej to daj sobie spokój z tą prawdziwą. nie oceniam Cię,mimo to nie można mieć wszystkiego. tak sobie myślę. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńnie możesz ciągle tłumaczyć się, że ciało ciągnie Cię do złego. jesteś dużą dziewczynką, powinnaś panować nad sobą. widać, że jeszcze nie jesteś gotowa na bycie wierną, na posiadanie tylko jednego. wciąż kręci Cię życie jako zabawa. i powinnaś przy tym pozostać, bynajmniej na razie. w miłości chyba nie ma miejsca na tak skrajny egoizm. Krzywdzisz Go.
OdpowiedzUsuńnie chciałam Cię urazić, wyrażam tylko swoją opinię,
próbuję Cię zrozumieć
A może spróbować o nim zapomnieć?
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie masz już na to wpływu, czasem trzeba dać ludziom odejść i właściwie tyle...
OdpowiedzUsuńciało czasem można przytrzymać na wodzy, choć czasem jest trudno.
czasem trzeba postąpić wbrew sobie, swojemu ciału czy swoich potrzebach.
Nie życzę Ci źle i chcę byś była szczęśliwa, ale nie rozumiem tego. Mam tylko nadzieję, że nie obróci się to przeciwko Tobie i w porę to porzucisz.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się! ;*
Szalona...
OdpowiedzUsuńNie powinnaś go tak krzywdzić. On na to nie zasługuje. Zasługuje na czystą miłość, na bycie tym jedynym. A jeżeli Ty nie potrafisz mu tego dać, to może daj szansę komuś innemu? Postaw się w jego sytuacji. On jest tam sam i myśli, że tu na niego czekasz. A Ty w tym czasie myślisz o kimś innym.
OdpowiedzUsuńbardzo dużo namiętności w tym poście
OdpowiedzUsuńdla mnie pożądanie i miłość nie zawsze muszą iść w parze.
Cholernie podoba mi się to jak to wszystko napisałaś.
OdpowiedzUsuńMomentami podoba mi się Twoje podejście do życia. Chociaż ja chyba bym tak nie potrafiła.
OdpowiedzUsuńa tam, pierdolenie, przejdzie nie przejdzie, krzywdzi, nie krzywdzi - ja tam mam nieraz cholerną ochotę bzykać z każdym kto mi podoba i żyć jak żyłam i jedynie dlatego, że jestem cholernym tchórzem, to tego nie robię.
OdpowiedzUsuńFajnie dziewczyno, że masz odwagę zyć jak chcesz.
Myślę, że powinnaś to wreszcie zakończyć. Wymęczysz tylko siebie.. i to właśnie siebie skrzywdzisz najbardziej..
OdpowiedzUsuńa gdybyś teraz dowiedziała się że on postępuje tak jak ty?
OdpowiedzUsuńa może o tym wiesz i mścisz się?
pamiętaj że to uzależnia, za chwile będziesz płakać, że nigdy nie będziesz szczęśliwa!
życzę Ci mądrych wyborów!
miłości, tej prawdziwej. i jedynej.
pożądanie nie bierze się znikąd, bez powodu, bez znaku z jego strony .. tak myślę .. nie powiem Ci 'nie rań go' bo według mojego ostatniego myślenia świat i tak Cię zrani i nie ma co się nad każdym trząść, lepiej korzystać z życia ..
OdpowiedzUsuń