Ty myślisz, że ja jestem taka silna i mało wrażliwa. Albo inaczej - wiesz, że jakaś wrażliwość gdzieś tam we mnie tkwi, ale zwykle jej nie okazuję, bo jestem niezależna. Samodzielna i niezależna, taka mocna dziewczyna która ze wszystkim poradzi sobie sama. Faceta nie potrzebuje na stałe, skoro może co imprezę mieć innego. I jej takie życie odpowiada. Myślisz, że nie umiałabym być w związku, a "kocham" z moich słów może usłyszeć co najwyżej rodzona matka. I przyjaciółka, bo wiesz, że do przyjaźni mam słabość. Uważasz, że nie przywiązuję się zbyt szybko do ludzi. O niej mówisz, że ma mnie za najlepszą przyjaciółkę. Na to ja zawsze Ci odpowiadam, że nie da się zaprzyjaźnić z kimś, kogo zna się zaledwie parę miesięcy, rok. Wcale tak nie myślę, ale mówię. Mówię też, że mam swoich. Sprawdzonych. I że oddam za nich życie. Wiesz, że jestem do nich przywiązana, więc do jakiś tam uczuć jednak zdolna jestem. Ale związki to co innego. Pewnie uważasz, że zimna ze mnie suka. Z mojej gadki wynika, że wszystko mi wisi i na niczym mi nie zależy. Liczy się tylko dobra zabawa. Wiesz, że lubię napić się piwa, ewentualnie pięciu i wypalić z Tobą pół ramy fajek. I że mam bzika na punkcie całowania, mogłabym to robić bez przerwy. I jak w czoło mnie całujesz lubię. I jak ktoś zajdzie mnie od tyłu i przytuli. Ale na ogół jestem chłodna i nieufna. Sam dziś powiedziałeś "Nie każdy facet jest taki sam". Tylko kochany, ja już to słyszałam... Chociaż... Z Twoich ust brzmi to całkiem wiarygodnie. I pocałunki są jakieś takie bardziej prawdziwe niż zwykle.
Wszyscy faceci są tacy sami.
OdpowiedzUsuńJeżeli Ci na nim zależy, to zaufaj. Nie za mocno, tylko trochę, z odrobiną ostrożności, ale chyba warto. Czasami warto.
Nie wszyscy i dobrze o tym wiesz.
UsuńNie wiem, czy da się ufać "nie za mocno, z odrobiną ostrożności". To tak jakby kochać po połowie, na wszelki wypadek odrobinę za mało.
Oj nie, wszyscy są tacy sami ;) Nie chodzi mi o to, że żaden nie potrafi kochać, czy że każdy wykorzystuje. Wszyscy potrafią kochać, ale właśnie najpierw musi się zakochać. A tego tak naprawdę nigdy nie wiesz.
UsuńMożna, na początku. Podejść do niego z ostrożnością i powoli budować zaufanie - o to mi chodziło, źle ujęłam ;)
Jeśli chcesz od niego czegoś więcej - zaryzykuj. On ma rację, nie wszyscy są tacy sami.
OdpowiedzUsuńNie wszyscy są tacy sami. są wyjątki.
OdpowiedzUsuńminie trochę czasu i zobaczysz, czy faktycznie na nim Ci zależy niż na innych
Może to właśnie On jest tym, z którym spędzisz swoje życie.
OdpowiedzUsuńMoże daj mu większą szansę. Nigdy nie wiesz czy to nie on - ten jedyny.
OdpowiedzUsuńwięc uwierzysz mu?
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, tak uogólniając, że mężczyźni są do siebie bardzo podobni. W sposobie myślenia, czasem zachowaniu. Owszem - różnią się od siebie, tak jak my wszyscy. Ale pewne schematy się powielają.
OdpowiedzUsuńNie ma takich samych ludzi, nikt nie myśli tak samo, nie czuje i nie lubię, jak ktoś mówi, że wszyscy faceci są tacy sami, wszystkie kobiety siebie warte, jak rude, to wredne, jak blondynka, to głupia, jak fajnie ubrany, to pedał itp.
OdpowiedzUsuńZaufaj. Może warto. A jeśli nie... sparzyłyśmy się już chyba obie kilka razy i wiesz, że łatwiej lub trudniej, ale da się to ogarnąć.
UwG kiedyś mi powiedział, że dziewczyny lubią jak się je całuje w czoło, bo to daje poczucie bezpieczeństwa...
OdpowiedzUsuńKtoś tu się chyba powoli zakochuje...
Więc może warto zaufać i przestać wiać chłodem?
OdpowiedzUsuńMoże akurat to jest ten jedyny? :)
OdpowiedzUsuń