Kolejny z tych długich, samotnych wieczorów spędzanych przy dźwiękach Saute Brodki i innych erotyków. Tak dla nastroju. I właśnie wtedy najbardziej zaczyna brakować czyjegoś bicia serca obok mojego. Już zapomniałam jak to jest, gdy ktoś zachodzi Cię od tyłu i po prostu serdecznie przytula. Nie pamiętam jak to jest wpatrywać się w czyjeś oczy i widzieć w nich miłość. Tak dawno to moje własne oczy nie promieniały uczuciem, a na ustach nie pojawił się ten szczery, nieco zawadiacki uśmiech. Tak dawno moje usta nie pieściły czyiś ust, a ramiona nie zaciskały się w miłosnych objęciach. Tak dawno głośno nie oddychałam, a moje serce nie biło w przyspieszonym tempie. Brakuje mi tego. Najzwyczajniej w świecie brakuje mi miłości. Uczucia, które wypełniłoby mnie całą po brzegi. Brakuje mi tych dwóch słów wypowiedzianych do kogoś, dla kogo byłabym w stanie zrobić wszystko.
* * *
Was jest dwóch. Dobrze wiecie, że na obu mam ochotę? Jak zawsze... I to chyba jest trochę tak, że który pierwszy mnie wyciągnie z tej marnoty dostanie więcej. A może żaden z was nic nie dostanie w tej rozgrywce? Jednak nie odmówię sobie niczego, co mogłabym teraz dostać. Wezmę wszystko co tylko możliwe. Zgarnę całą pulę, być może potem patrząc jak złudzenia roztrzaskują się o chłodny powiew porannego wiatru. Nie bez powodu zapraszam Cię na film o 2 w nocy. Przytul mnie, tak po prostu. Nie bez powodu jestem taka miła. Oczekuję czegoś. Jeszcze do końca nie wiem czego, nie wiem na co liczę, ale wiem, że nie odejdę z pustymi rękami. Żaden z was nie jest kimś, kogo mogłabym potraktować poważnie. A może obaj jesteście i to mnie przeraża? I tak nic z tego nie będzie. Jak zawsze.
* * *
Was jest dwóch. Dobrze wiecie, że na obu mam ochotę? Jak zawsze... I to chyba jest trochę tak, że który pierwszy mnie wyciągnie z tej marnoty dostanie więcej. A może żaden z was nic nie dostanie w tej rozgrywce? Jednak nie odmówię sobie niczego, co mogłabym teraz dostać. Wezmę wszystko co tylko możliwe. Zgarnę całą pulę, być może potem patrząc jak złudzenia roztrzaskują się o chłodny powiew porannego wiatru. Nie bez powodu zapraszam Cię na film o 2 w nocy. Przytul mnie, tak po prostu. Nie bez powodu jestem taka miła. Oczekuję czegoś. Jeszcze do końca nie wiem czego, nie wiem na co liczę, ale wiem, że nie odejdę z pustymi rękami. Żaden z was nie jest kimś, kogo mogłabym potraktować poważnie. A może obaj jesteście i to mnie przeraża? I tak nic z tego nie będzie. Jak zawsze.
Dla nikogo nie da się zrobić wszystkiego. Można tak mówić, ale po jakimś czasie przekonujemy się, że to nie jest prawda.
OdpowiedzUsuńKochałaś kiedyś kogoś całym sercem? Uwierz, że da się.
UsuńMożliwe, że po prostu ja tego nie umiem.
UsuńA co do tego kochania dwóch osób... Niedawno czytałam mądre zdanie. "Kochając jednocześnie dwie osoby - wybierz tę drugą, bo jeżeli naprawdę kochałbyś pierwszą, nie zakochałbyś się w drugiej". Chyba że tu nie chodzi o miłość, tylko o jakieś inne uczucie.
Jak prawdziwie pokochasz to myślę, że będziesz umiała.
UsuńTu w żadnym wypadku o miłość nie chodzi. Do tego dłuuuuga droga, granicząca niemalże z cudem ;)
Uwielbiam Twoje wpisy...Są takie...płonące (?)
OdpowiedzUsuń...nie wiem jak to nazwać...
intrygujesz
To chyba największy komplement jaki może dostać ktoś, kto pisze - "intrygujesz". Dziękuję :)
Usuńjedna z najlepszych piosenek na płycie, również ją uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńpotrzeba miłości jest tak bardzo naturalna. jest prawie że potrzebą fizjologiczną.
nie masz faworyta spośród tych dwóch? :-)
Cała płyta to mistrzostwo. Jak dla mnie jednak bezkonkurencyjnie najlepsza jest "Exipit" :)
UsuńNie mam faworyta. Oni bardzo się różnią. W każdym podoba mi się coś innego. Pierwszy jest podobny do mnie. Lubi czasami zabawić się bez zobowiązań, wypić piwo [często]. No i pali. I tak dalej... A drugi? Trochę przeciwieństwo, mimo to coś w nim jest.
pomiędzy takimi antagonizmami cięzko jest wybierać. kiedyś myślałam, że ludzie do siebie podobni mogą być ze sobą, ale teraz wiem, że dobieramy się raczej na zasadzie przeciwieństw.
Usuńniestety ilość tak dobrych polskich płyt można zliczyć na palcach jednej ręki...
Ja w ogóle się dobieram tak jakoś... bez zasad. Raz biorę "casanovę", a raz raczej spokojnego chłopaka, który po prostu kocha. Zależy od nastroju(?).
UsuńA słuchasz może Hapyysad, Myslovitz, albo Come?
Jestem Twoim przeciwieństwem. Gdybym ja miała dwóch nie wybrałabym żadnego, żeby żadnego nie zranić bardziej od drugiego.
OdpowiedzUsuńNo widzisz, ja sobie przyjemności nie odmawiam ;) Jestem hedonistką.
UsuńJa też nią jestem, ale pod innymi względami ;) Wierzę, że można osiągnąć obopólne szczęścia.
UsuńCzasami nie można.
UsuńChcesz mieć ich dwóch czy być dla dwóch?
UsuńAni jedno, ani drugie. Chcę trochę bliskości i trochę szaleństwa. W sumie to nic poważnego.
UsuńA oni? Czego oni chcą?
UsuńJeden czegoś poważnego i wierności (!), a drugi nie mam pojęcia. Chyba też.
UsuńJak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o podryw. Mój brat robi to dla sportu, co psuje mi pogląd o facetach.
UsuńMyślałam, że on też tak robi [dla sportu - jak ja], ale ostatnio daje mi dziwne sygnały. Całkiem sprzeczne z tym, co do tej pory myślałam...
UsuńCzy uważasz podryw dla sportu za coś złego? :P
Hmmm.. i jak tu masz wybrać kiedy ciągnie cie do dwóch? Nie wiem. Obojętnie którego wybierzesz to i tak będziesz żałować, że nie wybrałaś tamtego.
OdpowiedzUsuńNie będę żałować, ani wybierać :) Będą to znajomości bez zobowiązań.
UsuńPrzyjdzie pora na amora, jak to mówią stare babcie. Nie szukaj miłości na siłę, pozwól jej po prostu przyjść :)
OdpowiedzUsuńWidzisz, wysyłasz im sygnały, a oni tacy niedomyślni. To chyba wada wszystkich mężczyzn.
A gdzie wspomniałam o miłości? W żadnym wypadku nie biorę tego pod uwagę.
UsuńO tutaj: "Najzwyczajniej w świecie brakuje mi miłości." Chyba jednak jest coś na rzeczy.
UsuńOwszem, brakuje mi jej czasem. Ale nie w związku z nimi. Nie rozpatruję ich w kategorii mężczyzn, których mogłabym pokochać. W sumie już nikogo tak nie rozpatruję i pewnie długo (o ile w ogóle) się to nie zmieni...
UsuńMówisz o tych dwóch? Ale innych byłabyś w stanie do siebie dopuścić?
UsuńZależy co rozumiesz przez "dopuścić do siebie"?
UsuńZwiązek, miłość.
UsuńGdyby ktoś nowy pojawił się w Twoim życiu.
Dużo facetów się pojawia, czasami są to jednorazowe akcje, czasami długotrwałe flirty. Ale miłość? To nie w moim stylu. Już nie.
UsuńJuż nie? A może jeszcze nie. Tego nie da się przewidzieć :)
UsuńZnudziło mi się. Wolę się bawić :)
UsuńA jak Ci się odwidzi, to dasz sobie szansę? ;>
UsuńPewnie tak, ale znając mnie to na krótko mi się odwidzi. Ty tak nie masz?
UsuńNie mam tak, czekam, aż ktoś nowy pojawi się w moim życiu na stałe.
UsuńJuż sam Dante twierdził w swojej "Boskiej Komedii", że miłość to jest coś pozarozumowego, czego nie można zaplanować, co pojawia się znienacka.
Zobaczymy czy pan Alighieri miał rację.
Jasne, że tak. Ale czy jest powiedziane, że albo związek na stałe, albo wcale? A co z przelotnymi znajomościami, flirtami i jednorazowymi przygodami?
UsuńKobiety z reguły marzą o prawdziwym uczuciu.
UsuńReguły są głupie.
UsuńChcesz związku, czy tylko chwili uniesienia...?
OdpowiedzUsuńBardzo dobre pytanie. Nie znam na nie odpowiedzi.
UsuńMyślę, że powinnaś to przemyśleć.
UsuńTo nie takie łatwe. Myślałam nad tym od wczoraj, od kiedy przeczytałam Twój komentarz. A wniosków żadnych.
UsuńA może powinnaś odpuścić ich obu?
OdpowiedzUsuńNie zamierzam tego robić.
Usuńa wiesz którego chcesz wybrać?
UsuńObu;)
Usuńtrudna decyzja w takim razie, bo będąc z dwoma na raz oszukiwałabyś każdego z nich.
Usuńmyślę, że z czasem dowiesz się, który jest odpowiedni
OdpowiedzUsuńpewnie żaden
Usuńcoś jest na rzeczy, skoro już teraz masz podejrzenia, że żaden z nich nie jest odpowiedni...
Usuńpo prostu wiem, że nic poważnego z tego nie będzie:)
Usuńtak więc nie ma co tu dużo mówić :)
UsuńMówić nie. Będę działać:)
Usuńi słusznie!
UsuńWiem, o czym piszesz. Ja też chce! Facetów nigdy nie ma, gdy są potrzebni.
OdpowiedzUsuńBestie z nich czasami, hihi :D
UsuńTak, tak. Bo to jest tak, że jak ich potrzebujesz, to się ukrywają i tylko czekają, aż potrzebować przestaniesz, a potem wszyscy wyskakują zza rogu i są strasznie namolni, a jak zaczniesz ich znowu potrzebować, to ponownie się chowają.
Usuń