Wczoraj jeden M. ugadał się z drugim. Ten cham M. najgorszy poznaje moich znajomych i im o nas opowiada. Po co?! Dowiedzieli się, że z obydwoma coś... coś. Pogadali sobie o mnie. Jaki cyrk, dobrze że tam mnie nie było, jeszcze gdybym była z K. i byłby A. to byłby cyrk na kółkach. Tylu facetów, z którymi kręciłam/kręcę. Jakby się o mnie zgadali... W ogóle z kim ja bym bawiła? A raczej - z którym?
A pani przyjaciółka od byłego ładne plotki o mnie rozpowiada. Ze mną się nie zadziera, za swoje słowa trzeba brać odpowiedzialność. Pięść już mi się zaciska, załatwię tę sprawę z dziewczynami w tym tygodniu.
Kurwa mać, za mały ten świat na tyle romansów. Chyba powinnam całować się za każdym razem z facetem z innego kraju, może by nie wyszło, że co tydzień bawię się gdzie indziej.
edit; przed 3
coraz więcej ludzi wie o moim wyjeździe na stałe. wszyscy reagują tak samo; niedowierzanie, zaprzeczenie, złość, w końcu łzy. nawet on, który widział mnie kilka razy w życiu, rozmawiał parę razy, jest znajomym. rozpłakał się. kurwa jego mać. dlaczego?
edit; przed 3
coraz więcej ludzi wie o moim wyjeździe na stałe. wszyscy reagują tak samo; niedowierzanie, zaprzeczenie, złość, w końcu łzy. nawet on, który widział mnie kilka razy w życiu, rozmawiał parę razy, jest znajomym. rozpłakał się. kurwa jego mać. dlaczego?
szczycisz się tym? ktoś raz bardzo mądrze stwierdził, że kobieta atrakcyjna, to nie ta która miała (nieważne w jaki sposób) wielu facetów, a ta która wielu facetom dała kosza.
OdpowiedzUsuńszczycę, rzygam tą dumą ;]
Usuńkobieta atrakcyjna to ta, która dała wielu facetom kosza? jestem najatrakcyjniejszą kobietą na świecie w takim razie
gratuluję poglądów godnych gimnazjalistki
ta, która nie całuje się z pierwszym lepszym tylko dlatego, że lubi, nie z kilkoma, którzy mogą się znać, bo nieważne jak daleko się posuwasz (całowanie czy seks) bardzo łatwo możesz otrzymać nalepkę "łatwej", sama możesz w pewnym momencie się tak poczuć.
Usuńco do wieku, gwarantuję, że gimnazjum mam już dawno za sobą, doświadczenie nabyte również.
bo Ty najlepiej wiesz, z kim ja się całuję i dlaczego :) nalepki chuj mnie obchodzą, bo to moje życie i to ja mam czuć się w nim dobrze, a czuję się - jak widać - znakomicie
Usuńzadaję sobie jedno pytanie... co Tobą kieruje, że do mnie piszesz. nawet mnie nie znasz, nigdy mnie nie widziałaś.
zawiść? zazdrość? :)
doświadczone kobiety wiedzą, że pocałunek nic nie znaczy dla faceta
pewnie, bo to Twoje życie, gorzej jeśli zaczną wiercić te nalepki w Tobie dziurę, lub kiedy dojdą do niewłaściwych osób (to drugie chyba najbardziej boli).
Usuńnie zawiść i nie zazdrość. obawa. nie życzę Ci źle, a obawiam się, że możesz się zapędzić tam gdzie nie trzeba. sama widzisz, że brakuje Ci Tego Jedynego, więc zamiast praktykować z wieloma, dla własnego szczęścia - skup się na jednym i zawalcz, nie odganiaj tych myśli od siebie. a jeśli chodzi o wolność, przy tym jednym też możesz ją mieć, powinnaś, musisz. wolność ma nam towarzyszyć całe życie.
nie zgodzę się, że nic nie znaczy, bo czasami faceci są większymi wrażliwcami niż kobiety (jak sądzę wzięłaś mnie teraz za cnotkę, ale do tej mi daleko, swego czasu szalałam jak Ty, dlatego wiem jak to może zaszkodzić, nawet jeśli teraz jest super). ale skoro Ty tak uważasz, to nie jest Ci źle z myślą, że całujesz się z chłopcem dla którego to nic nie znaczy?
nie złość się, nie piszę tego po złości, boję się tylko, że możesz za bardzo pogubić się w życiu, ale masz rację, nie znam Cię, jedyne co o Tobie wiem, to to co w słowach notek.
jeśli zaczną wiercić we mnie dziurę, to ja to wyczuję i zrobię co trzeba, skąd ta Twoja troska o mnie? niech każdy żyje po swojemu, robi co chce, dopóki ja nie ranię Ciebie i nie naruszam Twoich praw - nic Ci do mnie
Usuńczytając Ciebie stwierdzam, że musiałaś dostać kiedyś niezłego kopniaka od życia, ale odeślę Cię teraz do jednego z moich postów (gdybyś czytała mnie uważniej, wyczytałabyś to już dawno): http://never-reget.blogspot.com/2012/03/przesadzam-bo-lubie.html
mówisz, bym skupiła się na jednym. pozwól mi o tym zadecydować, ok? może jeszcze nie ma tego, dla którego byłabym w stanie porzucić cały ten syf?
za dupków się nie biorę - a tak nazywam tych Twoich "wrażliwców". nie jest mi źle, że całuję się z tym, dla którego to nic nie znaczy, bo dla mnie to TEŻ NIC NIE ZNACZY
zastanawia mnie co Ty tu robisz, masz może bloga?
Ooo, to musiało być ciekawie. Nie zazdroszczę. A jak to się w ogóle stało, że się ugadali?
OdpowiedzUsuńEh, plotki. Rzygać mi się chce już na to słowo.
Z innej planety nawet, nie tylko z kraju, kochana!
byli na tej samej imprezie, na ktorej mialam byc ja ;)
UsuńTo dobrze, że jednak Cię tam nie było.
UsuńZdecydowanie, chociaż znając mnie jakoś bym z tego wyszła cało :D Zawsze mi się udaje.
UsuńWłaśnie o to mi chodziło...
OdpowiedzUsuńA ploty... mnie też próbują nimi zabić.
Nie przejmuję się tym jakoś specjalnie :P
UsuńMnie plotki wzmacniają.
Skoro tak...
UsuńMnie też. Ale te mają zupełnie niewłaściwe źródło.
A czym mam się przejmować? Niczego nie żałuję, co popełniam w życiu, więc jak?
UsuńKażda plotka ma z definicji niewłaściwe źródło. I treść.
Myślałam, że zaczyna Ci zależeć.
UsuńNo tak, właściwie masz rację. Tu po prostu słowa płyną z gęby, która powinna pozostać zamknięta.
Na którym?
UsuńAlbo która powinna zostać stłuczona ;]
Jaki ten świat mały... dobrze, że faceci, z którymi potrafiłam się zadawać w jednym czasie, nigdy się nie spotkali. Nie wiem, czy potrafiłabym wybrać.
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię, ale nie czuję takiej potrzeby :P
UsuńJeśli nie ma potrzeby, lepiej nie decydować za szybko. Niech samo się wyklaruje. Może dojdziesz do momentu, kiedy wybór będzie oczywisty :)
UsuńWe wtorek coś mi się rozjaśni :D
UsuńNo cóż, pieprzyć to.
OdpowiedzUsuńa myślisz, że co robię?
Usuńmyślę, że właśnie to dokładnie.
Usuńi masz racje;)
Usuńspoko, może nie całowałam się co tydzień z innym, ale spotykać to się spotykałam..
OdpowiedzUsuńchciałam zrobić na złość "P", ale za to zrobiłam tylko sobie.
choć z drugiej strony.. fajnie było poznawać nowych kolesi, poznawać ich słabości a później wykorzystywać przeciwko nim..
taka byłam!
dlatego może teraz jestem sama?
pozdrówki
stosuję czasami hiperbolę, żeby podkreślić zjawisko, o jakim mówię
Usuńnie uważam, by samotność była skutkiem takiego życia
Nie wiem czemu, ale ludzie Cię lubią ;)
OdpowiedzUsuńco do tych romansów kilku na raz, to się niestety często chujowo kończy, wiem z doświadczenia. niby ludzie mówią, że spoko, wolny związek, a potem burczą itp :/
jak ich o to pytam, to odpowiedzi są podobne; bo jesteś szalona, zawsze uśmiechnięta, beztroska i masz wyjebane
Usuńnie wiem.
a niech burczą, co mnie to obchodzi... tylko ta dziewczyna mnie wkurzyła. dostanie za swoje
To się porobiło... Jak do tego doszło? I jak zareagowali Oni wszyscy? To znaczy, Ci z którymi kręciłaś/kręcisz?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że takie rzeczy zazwyczaj wychodzą na jaw. Co nie oznacza, że potępiam to, jak postępujesz. Podoba mi się Twój sposób na życie i to, że wali Cię zdanie innych.
Jaki wyjazd na stałe? :)
Po prostu była impreza, obaj coś wypili, poznali się i zgadali o mnie (nie wiem jakim cudem). Z panem chujowym, który wszystkim o "nas" mówi zamierzam sobie pogadać, drugi mnie wkurzył, że w ogóle mój temat poruszał z kimś, kogo ja znam.
UsuńDziękuję, chociaż Ty nie jesteś przeciwna ;)
Przeprowadzam się.