I uginam się, zginam na pół. Zgięta tak leżę i kończyny jakieś powykręcane, nieswoje, nie moje. Zbłąkany wzrok kieruję w nicość, bo tylko ona mnie otacza. Czarne mroczki, świsty, gwizdy i lamenty słów. Jakieś ocieranie się o siebie słów i znaczeń zupełnie tutaj niepotrzebnych. Patrzę, wyglądam za Tobą i jakoś taka pustka mi zostaje. Słowa. To nie one są dziś diabłami. To ich brak uwiera mnie gdzieś w okolicy pompującego mięśnia. Doskwiera mi dziś brak Ciebie. Leżę więc tak, a w tej nicości nawet dźwięki nie chcą się przedostać do Ciebie. Sygnałów nie wysyłam, bo mi mówią, że zasięgu brak. Daleko mi do Ciebie dziś strasznie, choć blisko nigdy nie było. Jest pogłoska, że kiedyś wspólny akord znajdziemy.
I tu przypomina mi się tekst piosenki :)
OdpowiedzUsuń"ale kiedy mówisz do mnie słońce
traktuję to co nieco opacznie
ty jesteś jednym a ja drugim końcem
daleko nam do siebie strasznie"
też jak ją słyszę, to kojarzę tę piosenkę z nim...
UsuńCzyli masz jakąś nadzieję, na ustatkowanie waszego związku? Kto dał tą pogłoskę?
OdpowiedzUsuńTo nie jest związek. Pogłoskę dała nadzieja.
Usuńz czasem odległość się zmniejszy. nie będzie miała znaczenia.
OdpowiedzUsuńzwiększa się
Usuńkiedyś będzie dobrze.. odległość nie będzie miała znaczenia. Ważne będą wasze uczucia..
OdpowiedzUsuńa jak nie będzie uczuć?
Usuńa ja tak czekałam, tylko w zupełnie innych okolicznościach..
OdpowiedzUsuńz tej tęsknoty umierało moje serce..
zrezygnowałam więc
nauczyłam się żyć bez niego
uczę się powoli, wychodzi średnio, bo o sobie przypomina ciągle
UsuńTęsknota rozbraja.
OdpowiedzUsuńrozbroiła mnie, wiesz?
Usuń