czwartek, 14 czerwca 2012

Odlot donikąd.

Trzymaj jak najdłużej w płucach. Wypuść, jak zacznie Cię dusić. Słyszała wskazówki ludzi, którzy wydali jej się w tej chwili tak bliscy. Bo przecież oni są tacy jak ja. Kolejne myśli. Nie strachaj, mała. Przecież ona się nie bała. Z zawrotną szybkością doszło do niej, a więc poddała się chwili. 
Pokój stał się obcym pomieszczeniem pełnym dziwnych przedmiotów. Popatrzyła na przyjaciół i rozśmieszył ją ten widok. Zaczęli się śmiać, jedno za drugim. Widząc roześmianych ludzi konwulsje wstrząsnęły nią jeszcze bardziej. Po chwili nie mogła opanować śmiechu, śmiała się całą sobą, śmiał się cały pokój, cały świat śmiał się razem z nimi. Nagle chaos, coś się zmieniło, coś jej uciekło i już była w innym pomieszczeniu. Doznała szoku, zaczęła się bać, przeczuwała klęskę. Ucieczka. To było jedyne rozwiązanie. Mała, co się z Tobą dzieje? Słyszała jak za mgłą. Kiwnęła. Nie strachaj, wszystko gra, ha ha ha. Wszystko gra... Więc znów zaczęła się śmiać. Głosy przychodziły jakby z innego świata. Nie strachaj, wszystko gra, ha ha ha. Nie strachaj, wszystko gra, ha ha ha. Nie strachaj, wszystko gra, ha ha ha.. STOP! Zatrzymajcie to. Przecież ja już to widziałam. Stop klatka. I znów to samo. Gwiazdki w niebie, cisza nad głową, przeraźliwy wrzask duszy. Czy to już piekło? A może ja jestem w piekle? Kiedy to się skończy? - Chodź jeszcze, zrobimy sobie dobrze. I kolejna rundka. Początkowy wrzask zamienił się w uciążliwy pisk. Jakby jakiś skrzywdzony pies skomlał i błagał o litość. Śmiech. Jest dobrze, tak jest dobrze. Jakiś trzask drzwi, wiatr wpadający przez otworzone okno i odgłos przesuwanego stolika. Tam ktoś leży. Padł jak martwy. Dobrze, niech poleży. Ludzie muszą odpoczywać. Moment i już była gdzie indziej. Ćwierkają ptaszki, leniwe promienie słońca padają na zmęczoną twarz. Ach, jak bardzo jestem zmęczona. Przymknęła powieki. Kurwa! Co się dzieje! Nie zasypiaj tutaj. Ej mała! Co jest? Co jest? Co jest? Poczuła czyjąś dłoń na policzku. I drugi raz, trochę mocniej. Chyba chcą ją całować, do nieba zanieść na rękach. Stop klatka, cisza. I już stoi pod wodospadem. A woda leci na nią i leci. Jakim cudem wodospad znalazł się na balkonie w ciemną noc? Nieważne. Tak jest dobrze. Zostawcie mnie tutaj, jest dobrze. Jakieś szepty w pokoju, znowu otwierane drzwi. Ktoś przyszedł, ktoś odszedł. Nie zostawiajcie jej samej, miejcie na nią oko. Chwila westchnienia. Co jest? Przecież to jest dobrze, mogę być sama. Taki piękny dziś dzień. Nagle szepty ucichły. Woda przestała płynąć, ale objęcia ciszy nadeszły z odsieczą. Jak błogo, jak dobrze, jak spokojnie... Została tylko cisza.

Otworzyła oczy, rozejrzała się po pokoju. Ludzie. Nerwy w powietrzu. O co chodzi, jest dobrze. Jakieś dłonie przesunęły się w okolice jej piersi, złapały za rękę. 
- Żyje. 
Roześmiała się, znowu cały świat się z nią śmiał. Śmieszne meble, śmieszne okno i stół. Przymknęła powieki, spod który zaczęły wyciekać łzy radości. I znowu ta uciążliwa cisza. Tylko echo jej histerycznego śmiechu dźwięczało i odbijało się od ścian. 


Walczy we mnie tyle postaci. Jestem jak wiecznie niespokojne morze. Codziennie powstaje we mnie coś nowego, pełnego niedosytu dla widza z zewnątrz i zrywam się do nowych poszukiwań jak fala bijąca o brzeg.

17 komentarzy:

  1. mam się zacząc o Ciebie martwić?

    OdpowiedzUsuń
  2. podobno walka to jedna z niewielu oznak mówiąca, że gdzieś w tym wszystkim jest jakiś sens.

    OdpowiedzUsuń
  3. I warto było to przeżywać?

    OdpowiedzUsuń
  4. Cisza i śmiechy tak samo wykańczają, lecz muszą istnieć razem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z trudem przełknęłam ślinę po przeczytaniu. Nie wiem, co napisać. Z jednej strony przeżyłaś coś, co należy zapamiętać, co dało Ci doświadczenie. Z drugiej ja raczej wolałabym takich doświadczeń uniknąć...

    OdpowiedzUsuń
  6. walczymy ze sobą czasem tak, jakbyśmy zapomnieli, że sami sobie szkodzimy ...

    moja droga, uciekłam z onetu, bo mnie po prostu rozbrajał. teraz jestem tutaj: http://never-reget.blogspot.com/

    dawniej Gwiazdka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pfu! źle skopiowałam :D wybacz ;*

      http://odlamki-wspomnien.blogspot.com/

      Usuń
  7. Co tam się u Ciebie dzieje/działo? Brzmiało dość strasznie, to tak naprawdę?

    OdpowiedzUsuń
  8. Każdy z nas chce tego spróbować, żeby wiedzieć jak to jest. Potem albo do tego wraca, albo nie. Ale czasami nie warto, naprawdę nie warto. Niektóre drzwi lepiej za sobą zamykać, a mosty palić :)

    OdpowiedzUsuń