Efemerydą jesteś. Czasami mam wrażenie, że pojawiasz się tylko po to, by za chwilę zniknąć i zostawić mnie samą, z niewypowiedzianymi słowami na ustach.
Czasami ucieczka jest jedną z najlepszych wyjść w jakiejś sytuacji. Jeśli chodzi o miłość.. ucieczka to najgorsza rzecz jaką można zrobić drugiemu człowiekowi.
Pewni ludzie nie potrafią inaczej. Nawet nie umiem stwierdzić, czy znikają ze strachu, czy z chamstwa. Pewnie ile ludzi, tyle powodów... szkoda, że tak ranią.
kiedy człowieka do kogoś ciągnie, to można sobie obiecywać, że nigdy więcej, że ani razu, że już naprawdę koniec, a później i tak się znów tonie w jego spojrzeniu, chociaż ma się świadomość, że z tego nic nie będzie... ech.
nie mam pojęcia. jak jest blisko, czuję że chce mieć mnie tylko dla siebie. po alkoholu jest jeszcze bliżej, ale jak zaczyna dzielić nas odległość kilku kilometrów, to przepaść między sercami zamienia się na setki km...
Nic a nic. Może tylko z opowieści mojej koleżanki (która opowiada mu o tym, jaka to ze mnie imprezowiczka zmieniająca co tydzień chłopaka, uwielbiająca używki itd). Tylko raz rozmawialiśmy, choć rozmową tego nazwać nie można. Po alkoholu wygarnęłam mu jakim to on cienkim bolkiem i dupą, a nie facetem jest. Że do niczego nie zdolny i tak dalej... Głupie, ale go przeprosiłam za to (choć wiele racji miałam). Ale on dalej swoje. Ma mnie za pustą i łatwą.
Nie wiem, co miałaś na myśli ani do kogo skierowany był ten post, ale zabrzmiał dość smutno :-(
OdpowiedzUsuń[mokra-pustynia.blog.onet.pl]
bo tak trochę jest, smutno...
UsuńCzasami ucieczka jest jedną z najlepszych wyjść w jakiejś sytuacji. Jeśli chodzi o miłość.. ucieczka to najgorsza rzecz jaką można zrobić drugiemu człowiekowi.
OdpowiedzUsuńOn zawsze wyślizguje mi się z rąk, gdy już myślę, że mogę go mieć. Ale i ja nie pozostaję mu dłużna.
UsuńPewni ludzie nie potrafią inaczej. Nawet nie umiem stwierdzić, czy znikają ze strachu, czy z chamstwa. Pewnie ile ludzi, tyle powodów... szkoda, że tak ranią.
OdpowiedzUsuńTo nie jest chamstwo na pewno. Ale jeszcze nie wiem co.
UsuńDowiesz się z czasem, najprawdopodobniej.
Usuńciężko będzie
UsuńPodobno każdego można rozgryźć. Powodzenia, w takim razie!
UsuńAle nie zawsze się chce. Dzieki
Usuńmoże się boi?
OdpowiedzUsuńja też się boję, też uciekam, też jestem niestała...
Usuńczyli o jedną osobę skłonną do tego typu zachowań za dużo. ciężko w takim wypadku coś, cokolwiek budować.
Usuńdlatego nic nie zbudujemy, miałam się więcej z nim nie spotykać, a już na wtorek się umówiliśmy ;/
Usuńkiedy człowieka do kogoś ciągnie, to można sobie obiecywać, że nigdy więcej, że ani razu, że już naprawdę koniec, a później i tak się znów tonie w jego spojrzeniu, chociaż ma się świadomość, że z tego nic nie będzie... ech.
Usuńja mam silną wolę, jak postanowię tak zrobię w tej sprawie... być może to będzie ostatnie spotkanie
Usuńdlaczego?
Usuńbo to nie ma sensu, nie ma przyszłości, na co sobie robić nadzieję, gdy umrze ona szybciej, niż się rozstaniemy
Usuńzrobisz jak zechcesz. ja decyzję o zakończeniu tego podejmowałam już cztery razy. i wprawdzie za każdym razem się kończyło, tyle, że w łóżku...
Usuńto jego gra, zabawa czy po prostu zmienność??
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia. jak jest blisko, czuję że chce mieć mnie tylko dla siebie. po alkoholu jest jeszcze bliżej, ale jak zaczyna dzielić nas odległość kilku kilometrów, to przepaść między sercami zamienia się na setki km...
UsuńA może to sytuacje go do tego zmuszają?
OdpowiedzUsuńpewnie też. np. jego najlepszy przyjaciel mnie nienawidzi...
UsuńA jego najlepszy przyjaciel cię zna?
UsuńNic a nic. Może tylko z opowieści mojej koleżanki (która opowiada mu o tym, jaka to ze mnie imprezowiczka zmieniająca co tydzień chłopaka, uwielbiająca używki itd). Tylko raz rozmawialiśmy, choć rozmową tego nazwać nie można. Po alkoholu wygarnęłam mu jakim to on cienkim bolkiem i dupą, a nie facetem jest. Że do niczego nie zdolny i tak dalej... Głupie, ale go przeprosiłam za to (choć wiele racji miałam). Ale on dalej swoje. Ma mnie za pustą i łatwą.
UsuńMoże być też zły, że zabierasz mu po części przyjaciela.
UsuńByla tez hipoteza, ze jest zazdrosny o mnie, bo w gruncie rzeczy woli mnie, niz moja kolezanke (?)
UsuńDlaczego masz takie wrażenie?
OdpowiedzUsuńBo on się pojawia, jest bliżej niż blisko i odchodzi tak nagle, znika na parę dni bez słowa, a potem wraca, jak gdyby nigdy nic...
Usuńwiesz, czasem tak jest łatwiej. ale nie dla oby dwu stron.
OdpowiedzUsuńtym razem nie dla mnie
Usuń