Wielki strach o utracenie wolności. A ja w Tobie wolność odnajduję, w pospiesznym splocie rąk i powolnym pocałunku. Gwiazdy nam nad głową spadają, a my to samo niewypowiedziane życzenie mamy. Szczęśliwy jesteś, nie tylko z powodu uczelni, ale z mojego najbardziej. I Ty mi szczęście dajesz, jakiego brakowało w tym pustym świecie wypełnionym obcymi ludźmi, obcymi ustami, dłońmi i butelkami, które wcale moje nie były, choć trzymałam je mocno. I wszystko nagle jakieś takie zakochane, romantyczne i nasze jest. Dni nami wypełnione, zaplanowane. Ale spieszyć się trzeba, bo wzywa Cię zapchlona stolica, której już zawsze lubić nie będę, bo mi Cię zabiera. Kilka dni tylko dla nas, a potem walka o coś, co może przetrwa, a może wypadnie nam z rąk. Poważny krok dziś uczyniłam, zrywam z tym co do tej pory było dla mnie codziennością, mówię im; czyjaś jestem, a nie wasza i dostępu do mnie nie macie. I nie odpowiadam na wiadomości flirtem wypełnione i nie oddzwaniam, nie odbieram, nie idę. Twoja dziś jestem i mówię Ci; nie żałuję, bałam się, że coś stracę, a zyskałam coś o wiele cenniejszego. Szaleć można także we dwoje, ale w wielkim tłumie obcych rąk miłości nie znajdę. A wiem, że razem jej poszukamy. Nad Wisłą jej poszukamy:)
ale ładnie :) fajnie jest mieć kogoś :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie :)
UsuńPiszesz podobnie jak Poświatowska ;)
OdpowiedzUsuńCzyli związek na odległość tak?
To chyba największy komplement jaki dostałam na tym blogu! Dziękuję :))
UsuńNiestety za parę dni już tak, na odległość...
próbuję odnaleźć w tych słowach dawną Ciebie i nie bardzo mi się to udaje. jak miłość potrafi zmienić człowieka :-) życzę Wam, żebyście przetrwali mimo wszystko :*
OdpowiedzUsuńMimo trudności, prawdziwa miłość zawsze przetrwa. Wierzę w to, ta świadomość trzyma mnie przy życiu. Dlatego nie poddawajcie się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
łzy ciekną
OdpowiedzUsuńPisałam już przy poprzednim Twoim związku, że lubię Twoje opisy Was. I tu też je lubię. Dają wiarę.
OdpowiedzUsuńCieszę się, bo zauważyłam u Ciebie ogromną zmianę na lepsze. Oby tak dalej Kochana :***
OdpowiedzUsuń