Każde Twoje słowo dźwięczy mi jeszcze w uszach. I każde tęsknię i szlag mnie trafia, bo to jeszcze prawie dwa tygodnie. A ja do Ciebie nie przyjadę, bo mam tu urwanie głowy. Na szczęście są telefony. I słuchać mogę całymi dniami co robiłeś, gdzie byłeś, co widziałeś. Nawet Twoja nudna praca mnie interesuje. I nowa popielniczka, Twój pierwszy zakup w zapchlonej stolicy. Każde zdanie przepełnione flirtem uwielbiam. A kiedyś myślałam, że będąc w związku skończą mi się flirty... Tymczasem robię to tak intensywnie, jak nigdy. I jesteś jedyną osobą, u której nie denerwuje mnie rozpoczynanie zdań od 'musisz', 'masz', 'powinnaś', a nawet bardzo, bardzo mi się to podoba. Bo wiem, że chcesz mojego dobra i mojego sukcesu. I dla Ciebie się starać będę, powrócę do ambicji. I bardzo słodkie było to, że zabroniłeś mi iść z nim na wesele. Zabroniłeś to za duże słowo i wyolbrzymione, ale jeśli chodzi o Ciebie - lubię je. Lubię wszystko, co związane z Tobą. I możesz sobie nawet kupić te spodnie, w jakich sobie Ciebie nie wyobrażam. Bo nic nie zmieni faktu, że mam swoje osobiste 187 cm szczęścia.
chciałabym móc zanurzyć głowę
w strumieniu twojej świadomości
bezpowrotnie
chciałabym przez judasze oczu
twoich łagodnych
spojrzeć
kto tam? kto jest w środku?
Przy związkach na odległość ten flirt jest chyba bardziej potrzebny niż kiedy macie siebie "blisko". Bo i starać się trzeba nieco inaczej, jakby od początku.
OdpowiedzUsuńAle jest lepiej, niż przypuszczałam. Wiem, że tęskni i że czuje to co ja. A wyobraź sobie nasze spotkanie po dwóch tygodniach nie widzenia się... :D
UsuńKobieto, przestań, ja mam bujną wyobraźnię! ;D
UsuńMy też!! :D
UsuńNo i teraz widzę wszystko jeszcze dokładniej.
UsuńWdech, wydech, wdech, wydech, oddychaj Alien., kurcze, jak to było!? xd
"Wdech, wydech, wdech, wydech, oddychaj" też mi się kojarzy, jak wszystko :D On się już ze mnie śmieje i tych moich myśli :D
UsuńA ja te myśli bardzo lubię. Choć przeważnie mi mówią, że jestem nieznośna ;D
UsuńMi też. I ja też je lubię, ciągnie mnie do tego :)
UsuńMnie też, w cholerę. Ale ponoć damie nie przystoi aż do tego stopnia, czy coś. ;)
UsuńPierdole to :)
UsuńNiemalże z ust mi to wyjęłaś ;D
UsuńNie cierpie tych stereotypow w ogole. I tej mentalnosci; facet "korzystajacy" z zycia w sposob "niemoralny" (pojecie wzgledne) to cwaniaczek, chwali sie kolegom. Dziewczyna? Łatwa dziwka.
UsuńGdzie tu logika?
Nigdzie, ale wiesz co, to się chyba nigdy nie zmieni. Chociaż z drugiej strony - ja od zawsze postrzegam takich facetów jako lovelasów...
UsuńJa tak samo. Chociaż ja bardzo tolerancyjna jestem wbrew pozorom. Jebie mnie, co inni robią. Czasami tylko się oburzam i śmieję się z ludzi i ich głupoty.
Usuńkiedy się kogoś kocha to wszystko wygląda inaczej, choć przedtem byśmy sobie czegoś nie wyobrażali. wszelkie niby wady i niby głupie rzeczy nagle są dla nas niezbędne do życia i funkcjonowania. te najprostsze gesty i słowa tak potrzebne. flirtujcie, flirtujcie - dwa tygodnie szybko zlecą.
OdpowiedzUsuńA po dwóch tygodnia jest cały mój! <3
UsuńTo pierwszy chłopak chyba, którego mogę widzieć wkurwionego, ubrudzonego sosem od pizzy, pijanego, szczęśliwego itd. itd. i u którego to, co czuję jest w każdej z tych sytuacji tak samo mocne:)
bo po raz pierwszy to jest prawdziwa miłość, nie jakieś tam zauroczenie czy fascynacja krótkotrwała. szczęściaro! przez was będę rzygać tęczą za dwa tygodnie jak będziesz wypisywać poematy :D ale spoko, lubię to.
UsuńNie osłabiaj mnie. Bo jak powiem prawie że sakramentalne "kocham" (albo On) to odwrotu nie będzie, nie wypuszczę Go nigdy. ;>
UsuńHahah, wyobraź sobie, że jakiś miesiąc temu jak rozmawialiśmy o wspólnych znajomych "gołąbeczkach" to oboje rzygaliśmy tęczą i dziwiliśmy się, jak można sobie tak młodość zjebać związkiem? HAHA :D
tak to już bywa, mi się chce śmiać ze wszystkich słitaśnych związków, a gdzieś w głębi serca łaknę bliskości i posiadania takiego człowieka, który będzie mój. Takie sprzeczne troszkę uczucia mam, z jednej strony bym chciała, z drugiej nie chcę. Teraz narzekam na dziecinadę i niedojrzałość, za chwilę będę mieć w dupie wszystkich facetów, a za jakiś czas przeczytasz może u mnie, że świat mi się wywrócił do góry nogami i zmierzam w stronę tej miłosnej tęczy ^^ / do sakramentów się może nie spiesz jeszcze xd
UsuńCo innego "słitaśny związek" (małolatki zmieniające statusy na fejsie po 1 dniu chodzenia z kimś - i tak zmiany co dwa tygodnie), a co innego związek pełen czułości. Ostatnio zauważyłam subtelną różnicę, bo wcześniej wkładałam wszystko do jednego worka "romantyczne gówno", a tak serio to w głębi łaknęłam tego tak samo jak Ty.
UsuńNarzekasz na dziecinadę i niedojrzałość, możesz to rozwinąć?
Hihih, jakby co to wózek na dziecko już mamy załatwiony, haha :D
Nie no, nie wrzucam do jednego worka wszystkiego. Te słitaśne mnie rozbrajają, romantyczne i wylewne obwieszczanie światu swej miłości mnie irytuje. A związku pełnego czułości bym właśnie potrzebowała.
UsuńNie na swoją dziecinadę i niedojrzałość, to takie odwołanie do tego kretyna :D
Haha, no to pięknie! ^^
Ja na szczęście tylko na swoim blogu obwieszczam, głównie po to, by kiedyś do tego wrócić. Często czytam swoje stare posty :)
UsuńEch.. Czasami tak jest, że jak jeden człowiek nas zawiedzie, to się innych odechciewa...
Takie coś to ja rozumiem, ale nie cierpię jak mi pod nosem ktoś się obściskuje albo zamieszka wszędzie słodkie foteczki i opisy jak to oni się bardzo kochają. Jestem przeciwna takiemu ekshibicjonizmowi. A co do starych postów, to jakiś czas temu przypomniałam sobie o moim starym blogu na onecie, którego prowadziłam w gimnazjum jakoś i nieźle się zdziwiłam. Cóż za smutne refleksje snułam i jakoś tak bardzo byłam nieszczęśliwa chyba ^^
UsuńNie chcę wrzucać wszystkich facetów do jednego worka i raczej nie skreślam od razu całego gatunku męskiego, aczkolwiek potrzebuję teraz czasu na wyciszenie się i zdystansowanie.
Ale chyba taki urok miłości, zakochani chcą ją pokazać całemu światu i pochwalić się swoim ukochanym/ukochaną :)
UsuńJa to samo, w gimnazjum miałam niezły okres doła :D Boże, kiedy to było...
Uważam, że czas to najlepszy lekarz.
niesamowicie przyjemnie przecież jest do kogoś należeć.
OdpowiedzUsuńnajwiększe szczęście być czyjąś i mieć kogoś tylko dla siebie
Usuńi wiedzieć, że cokolwiek się będzie działo, jest ktoś, kto się o na zatroszczy. dwa tygodnie mgnieniem oka zlecą ;p
Usuńmam nadzieję, bo już umieram tu bez niego ;/
Usuńja nie wątpię. ja Ci się wcale nie dziwię.
Usuńwychodze, ale nudno jakos, bo sie do niego przyzwyczailam
Usuńdlaczego z nich wszystkich go wybrałaś?
Usuńzadałaś mi świetne pytanie... nie mam pojęcia dlaczego. bo jest podobny do mnie? bo czuję w nim bratnią duszę? chociaż to pewnie nie to. niedosyt czuję. nie mam pojęcia dlaczego go wybrałam, serce mi tak podpowiadało, chociaż cicho mówiło i ledwie je słyszałam. ale jak już zaryzykowałam serce wykrzyczało mi na głos, że to najlepsza decyzja z możliwych. ja go chyba po prostu kocham.
UsuńAle słodziaśnie :p
OdpowiedzUsuńDokładnie, słodziaśnie. :P Ale miło tak czytać u dziewczyny, która nie trawiła związków. :-)
UsuńA dwa tygodnie szybko zlecą. Ani się obejrzysz a już będziecie razem.
Kiedyś je trawiłam, trafiłyście po prostu na mój moment przełomowy w życiu i sprawach sercowych :D
UsuńOby...
Będzie dobrze :)
UsuńDzięki :*
Usuńpowiem Ci tak! cholernie zazdroszczę takiej tęsknoty ;DD
OdpowiedzUsuńwięc ciesz się, niedługo się zobaczycie i będzie wieeeeelka radość ; D
nie narzekam na nią, przekonuje mnie o tym, co czuję :)
Usuńoj wielka, oby nie ZA wielka haha :D
Takie rozstania wzmacniają związek, także tęsknota jest jak najbardziej pozytywnym, choć męczącym uczuciem. Pomyśl, jak pięknie wykorzystacie czas, kiedy się znów zobaczycie! :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wzmacniają, oby tylko przerwy w widzeniu się nie były za duże, bo zrobiłoby się niebezpiecznie...
UsuńPięknie, pięknie! :D Mm...
Kurcze, strasznie przyjemnie się czytało a teraz czuję niedosyt. ;) Musicie być naprawdę bardzo w sobie zakochani.
OdpowiedzUsuńDlaczego czujesz niedosyt?
Usuńszybko zleci, zajmij się czymś, przeczytaj coś ;pp
OdpowiedzUsuńwysoki ;pp
robię to ciągle.. ;/
Usuńlubię wysokich :))
Takie krótkie to było, a takie ładne.
OdpowiedzUsuńDobrze mieć kogoś takiego, za kim można tęsknić. Wspaniałe to jest, a najlepsza jest chwila pierwszego spotkania po rozłące...
Dobrze jest, jeśli mamy świadomość, że tęsknota jest odwzajemniona. Bo chyba gorsza jest tęsknota nieodwzajemniona nawet od miłości nieodwzajemnionej.
UsuńNie mogę się doczekać tej chwili :)
No, ale w Twoim przypadku i miłość i tęsknota są odwzajemnione, więc nie masz czym się martwić.:)
OdpowiedzUsuńMiałam szczęście:)
Usuń