wtorek, 17 lipca 2012

kto tam? kto jest w środku?

Każde Twoje słowo dźwięczy mi jeszcze w uszach. I każde tęsknię i szlag mnie trafia, bo to  jeszcze prawie dwa tygodnie. A ja do Ciebie nie przyjadę, bo mam tu urwanie głowy. Na szczęście są telefony. I słuchać mogę całymi dniami co robiłeś, gdzie byłeś, co widziałeś. Nawet Twoja nudna praca mnie interesuje. I nowa popielniczka, Twój pierwszy zakup w zapchlonej stolicy. Każde zdanie przepełnione flirtem uwielbiam. A kiedyś myślałam, że będąc w związku skończą mi się flirty... Tymczasem robię to tak intensywnie, jak nigdy. I jesteś jedyną osobą, u której nie denerwuje mnie rozpoczynanie zdań od 'musisz', 'masz', 'powinnaś', a nawet bardzo, bardzo mi się to podoba. Bo wiem, że chcesz mojego dobra i mojego sukcesu. I dla Ciebie się starać będę, powrócę do ambicji. I bardzo słodkie było to, że zabroniłeś mi iść z nim na wesele. Zabroniłeś to za duże słowo i wyolbrzymione, ale jeśli chodzi o Ciebie - lubię je. Lubię wszystko, co związane z Tobą. I możesz sobie nawet kupić te spodnie, w jakich sobie Ciebie nie wyobrażam. Bo nic nie zmieni faktu, że mam swoje osobiste 187 cm szczęścia.


chciałabym móc zanurzyć głowę
w strumieniu twojej świadomości
bezpowrotnie
chciałabym przez judasze oczu
twoich łagodnych
spojrzeć
kto tam? kto jest w środku?

49 komentarzy:

  1. Przy związkach na odległość ten flirt jest chyba bardziej potrzebny niż kiedy macie siebie "blisko". Bo i starać się trzeba nieco inaczej, jakby od początku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jest lepiej, niż przypuszczałam. Wiem, że tęskni i że czuje to co ja. A wyobraź sobie nasze spotkanie po dwóch tygodniach nie widzenia się... :D

      Usuń
    2. Kobieto, przestań, ja mam bujną wyobraźnię! ;D

      Usuń
    3. No i teraz widzę wszystko jeszcze dokładniej.
      Wdech, wydech, wdech, wydech, oddychaj Alien., kurcze, jak to było!? xd

      Usuń
    4. "Wdech, wydech, wdech, wydech, oddychaj" też mi się kojarzy, jak wszystko :D On się już ze mnie śmieje i tych moich myśli :D

      Usuń
    5. A ja te myśli bardzo lubię. Choć przeważnie mi mówią, że jestem nieznośna ;D

      Usuń
    6. Mi też. I ja też je lubię, ciągnie mnie do tego :)

      Usuń
    7. Mnie też, w cholerę. Ale ponoć damie nie przystoi aż do tego stopnia, czy coś. ;)

      Usuń
    8. Niemalże z ust mi to wyjęłaś ;D

      Usuń
    9. Nie cierpie tych stereotypow w ogole. I tej mentalnosci; facet "korzystajacy" z zycia w sposob "niemoralny" (pojecie wzgledne) to cwaniaczek, chwali sie kolegom. Dziewczyna? Łatwa dziwka.
      Gdzie tu logika?

      Usuń
    10. Nigdzie, ale wiesz co, to się chyba nigdy nie zmieni. Chociaż z drugiej strony - ja od zawsze postrzegam takich facetów jako lovelasów...

      Usuń
    11. Ja tak samo. Chociaż ja bardzo tolerancyjna jestem wbrew pozorom. Jebie mnie, co inni robią. Czasami tylko się oburzam i śmieję się z ludzi i ich głupoty.

      Usuń
  2. kiedy się kogoś kocha to wszystko wygląda inaczej, choć przedtem byśmy sobie czegoś nie wyobrażali. wszelkie niby wady i niby głupie rzeczy nagle są dla nas niezbędne do życia i funkcjonowania. te najprostsze gesty i słowa tak potrzebne. flirtujcie, flirtujcie - dwa tygodnie szybko zlecą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A po dwóch tygodnia jest cały mój! <3
      To pierwszy chłopak chyba, którego mogę widzieć wkurwionego, ubrudzonego sosem od pizzy, pijanego, szczęśliwego itd. itd. i u którego to, co czuję jest w każdej z tych sytuacji tak samo mocne:)

      Usuń
    2. bo po raz pierwszy to jest prawdziwa miłość, nie jakieś tam zauroczenie czy fascynacja krótkotrwała. szczęściaro! przez was będę rzygać tęczą za dwa tygodnie jak będziesz wypisywać poematy :D ale spoko, lubię to.

      Usuń
    3. Nie osłabiaj mnie. Bo jak powiem prawie że sakramentalne "kocham" (albo On) to odwrotu nie będzie, nie wypuszczę Go nigdy. ;>
      Hahah, wyobraź sobie, że jakiś miesiąc temu jak rozmawialiśmy o wspólnych znajomych "gołąbeczkach" to oboje rzygaliśmy tęczą i dziwiliśmy się, jak można sobie tak młodość zjebać związkiem? HAHA :D

      Usuń
    4. tak to już bywa, mi się chce śmiać ze wszystkich słitaśnych związków, a gdzieś w głębi serca łaknę bliskości i posiadania takiego człowieka, który będzie mój. Takie sprzeczne troszkę uczucia mam, z jednej strony bym chciała, z drugiej nie chcę. Teraz narzekam na dziecinadę i niedojrzałość, za chwilę będę mieć w dupie wszystkich facetów, a za jakiś czas przeczytasz może u mnie, że świat mi się wywrócił do góry nogami i zmierzam w stronę tej miłosnej tęczy ^^ / do sakramentów się może nie spiesz jeszcze xd

      Usuń
    5. Co innego "słitaśny związek" (małolatki zmieniające statusy na fejsie po 1 dniu chodzenia z kimś - i tak zmiany co dwa tygodnie), a co innego związek pełen czułości. Ostatnio zauważyłam subtelną różnicę, bo wcześniej wkładałam wszystko do jednego worka "romantyczne gówno", a tak serio to w głębi łaknęłam tego tak samo jak Ty.

      Narzekasz na dziecinadę i niedojrzałość, możesz to rozwinąć?

      Hihih, jakby co to wózek na dziecko już mamy załatwiony, haha :D

      Usuń
    6. Nie no, nie wrzucam do jednego worka wszystkiego. Te słitaśne mnie rozbrajają, romantyczne i wylewne obwieszczanie światu swej miłości mnie irytuje. A związku pełnego czułości bym właśnie potrzebowała.

      Nie na swoją dziecinadę i niedojrzałość, to takie odwołanie do tego kretyna :D

      Haha, no to pięknie! ^^

      Usuń
    7. Ja na szczęście tylko na swoim blogu obwieszczam, głównie po to, by kiedyś do tego wrócić. Często czytam swoje stare posty :)

      Ech.. Czasami tak jest, że jak jeden człowiek nas zawiedzie, to się innych odechciewa...

      Usuń
    8. Takie coś to ja rozumiem, ale nie cierpię jak mi pod nosem ktoś się obściskuje albo zamieszka wszędzie słodkie foteczki i opisy jak to oni się bardzo kochają. Jestem przeciwna takiemu ekshibicjonizmowi. A co do starych postów, to jakiś czas temu przypomniałam sobie o moim starym blogu na onecie, którego prowadziłam w gimnazjum jakoś i nieźle się zdziwiłam. Cóż za smutne refleksje snułam i jakoś tak bardzo byłam nieszczęśliwa chyba ^^

      Nie chcę wrzucać wszystkich facetów do jednego worka i raczej nie skreślam od razu całego gatunku męskiego, aczkolwiek potrzebuję teraz czasu na wyciszenie się i zdystansowanie.

      Usuń
    9. Ale chyba taki urok miłości, zakochani chcą ją pokazać całemu światu i pochwalić się swoim ukochanym/ukochaną :)
      Ja to samo, w gimnazjum miałam niezły okres doła :D Boże, kiedy to było...

      Uważam, że czas to najlepszy lekarz.

      Usuń
  3. niesamowicie przyjemnie przecież jest do kogoś należeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. największe szczęście być czyjąś i mieć kogoś tylko dla siebie

      Usuń
    2. i wiedzieć, że cokolwiek się będzie działo, jest ktoś, kto się o na zatroszczy. dwa tygodnie mgnieniem oka zlecą ;p

      Usuń
    3. mam nadzieję, bo już umieram tu bez niego ;/

      Usuń
    4. ja nie wątpię. ja Ci się wcale nie dziwię.

      Usuń
    5. wychodze, ale nudno jakos, bo sie do niego przyzwyczailam

      Usuń
    6. dlaczego z nich wszystkich go wybrałaś?

      Usuń
    7. zadałaś mi świetne pytanie... nie mam pojęcia dlaczego. bo jest podobny do mnie? bo czuję w nim bratnią duszę? chociaż to pewnie nie to. niedosyt czuję. nie mam pojęcia dlaczego go wybrałam, serce mi tak podpowiadało, chociaż cicho mówiło i ledwie je słyszałam. ale jak już zaryzykowałam serce wykrzyczało mi na głos, że to najlepsza decyzja z możliwych. ja go chyba po prostu kocham.

      Usuń
  4. Ale słodziaśnie :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, słodziaśnie. :P Ale miło tak czytać u dziewczyny, która nie trawiła związków. :-)

      A dwa tygodnie szybko zlecą. Ani się obejrzysz a już będziecie razem.

      Usuń
    2. Kiedyś je trawiłam, trafiłyście po prostu na mój moment przełomowy w życiu i sprawach sercowych :D

      Oby...

      Usuń
    3. Będzie dobrze :)

      Usuń
  5. powiem Ci tak! cholernie zazdroszczę takiej tęsknoty ;DD
    więc ciesz się, niedługo się zobaczycie i będzie wieeeeelka radość ; D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie narzekam na nią, przekonuje mnie o tym, co czuję :)
      oj wielka, oby nie ZA wielka haha :D

      Usuń
  6. Takie rozstania wzmacniają związek, także tęsknota jest jak najbardziej pozytywnym, choć męczącym uczuciem. Pomyśl, jak pięknie wykorzystacie czas, kiedy się znów zobaczycie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie wzmacniają, oby tylko przerwy w widzeniu się nie były za duże, bo zrobiłoby się niebezpiecznie...
      Pięknie, pięknie! :D Mm...

      Usuń
  7. Kurcze, strasznie przyjemnie się czytało a teraz czuję niedosyt. ;) Musicie być naprawdę bardzo w sobie zakochani.

    OdpowiedzUsuń
  8. szybko zleci, zajmij się czymś, przeczytaj coś ;pp

    wysoki ;pp

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie krótkie to było, a takie ładne.
    Dobrze mieć kogoś takiego, za kim można tęsknić. Wspaniałe to jest, a najlepsza jest chwila pierwszego spotkania po rozłące...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze jest, jeśli mamy świadomość, że tęsknota jest odwzajemniona. Bo chyba gorsza jest tęsknota nieodwzajemniona nawet od miłości nieodwzajemnionej.
      Nie mogę się doczekać tej chwili :)

      Usuń
  10. No, ale w Twoim przypadku i miłość i tęsknota są odwzajemnione, więc nie masz czym się martwić.:)

    OdpowiedzUsuń